Jak napełnić instalację CO wodą krok po kroku
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego Twoje grzejniki nie oddają tyle ciepła, ile powinny? Często bagatelizowany, a przecież absolutnie kluczowy element sprawnej pracy systemu to prawidłowe ciśnienie wody w instalacji grzewczej. Regularne Napełnianie instalacji co wodą jest kluczowe dla utrzymania efektywności ogrzewania i prawidłowego ciśnienia.

Analizując setki przypadków interwencji serwisowych na przestrzeni lat, wyłania się wyraźny obraz typowych problemów prowadzących do spadków ciśnienia w domowych systemach centralnego ogrzewania. Około 60% zgłoszeń dotyczy mikro-wycieków niewidocznych gołym okiem, często zlokalizowanych na połączeniach sekcji grzejnikowych lub przy zaworach. Kolejne 25% to efekt naturalnej utraty medium podczas odpowietrzania systemu lub parowania przez stare, otwarte naczynia wzbiorcze (choć te są rzadsze w nowszych instalacjach zamkniętych). Pozostałe 15% stanowią problemy związane z pracą samego kotła lub naczynia wzbiorczego, które przestaje prawidłowo kompensować rozszerzalność termiczną wody. Choć dokładne liczby mogą się różnić w zależności od regionu i wieku zabudowy, trend pozostaje spójny: małe, często ignorowane nieszczelności są głównym winowajcą spadków ciśnienia.
Te powszechne zjawiska podkreślają, że spadek ciśnienia nie zawsze świadczy o katastrofalnej awarii. Często jest to po prostu sygnał do podjęcia rutynowych czynności konserwacyjnych lub bliższego przyjrzenia się instalacji pod kątem drobnych usterek. Zrozumienie tych proporcji pozwala podejdź do problemu ze spokojem, ale i niezbędną uwagą. Nie należy jednak lekceważyć żadnego, nawet najmniejszego spadku - każdy z nich wymaga analizy i, co kluczowe, dostarczenia do systemu odpowiedniej ilości wody, aby przywrócić wymagane parametry pracy.
Po co uzupełniać wodę w instalacji CO i jakie ciśnienie jest właściwe?
Sprawnie działająca instalacja centralnego ogrzewania to system naczyń połączonych, gdzie woda jest nośnikiem ciepła. Gdy w układzie jej ubywa, najczęściej w wyniku mikronieszczelności, parowania w otwartych układach, czy też celowego upuszczenia podczas prac konserwacyjnych lub odpowietrzania grzejników, zaczynają się problemy. Brak odpowiedniej objętości wody w systemie przekłada się bezpośrednio na nieprawidłowe działanie pomp obiegowych, a przede wszystkim na znaczący spadek ciśnienia.
Ciśnienie w zamkniętej instalacji grzewczej nie jest wartością statyczną; podlega wahaniom zależnym od temperatury wody. Gdy woda się nagrzewa, zwiększa swoją objętość, a prawidłowo działające naczynie wzbiorcze kompensuje ten wzrost, utrzymując ciśnienie w dopuszczalnym zakresie. Jednak gdy początkowe ciśnienie zimnego czynnika jest zbyt niskie, nawet pełne nagrzanie systemu nie spowoduje osiągnięcia minimalnej wartości niezbędnej do prawidłowego przepływu przez wszystkie grzejniki, szczególnie te położone najwyżej. Taka sytuacja oznacza, że nie każdy grzejnik będzie równomiernie wypełniony gorącą wodą.
Objawy niskiego ciśnienia bywają zdradliwe. Najbardziej oczywisty to oczywiście wskazanie manometru przy kotle, ale można zauważyć też inne symptomy, takie jak nierówne grzanie grzejników (często tylko dolna część jest ciepła lub grzejniki na wyższych piętrach pozostają zimne) czy hałasy w instalacji, spowodowane obecnością powietrza, które pojawia się w miejscach z niskim ciśnieniem.
Prawidłowe ciśnienie robocze dla większości domowych instalacji zamkniętych waha się zazwyczaj w przedziale 1,0 do 2,0 bar. Ta wartość nie jest jednak arbitralna. Zależy w dużej mierze od wysokości budynku, a precyzyjniej od różnicy poziomów między najniższym punktem instalacji (zwykle piec) a najwyższym (najwyżej położony grzejnik lub najwyższy punkt rurociągu). Orientacyjnie przyjmuje się, że każdy metr wysokości słupa wody to około 0,1 bara. Do tego należy dodać bazowe ciśnienie, niezbędne do pracy samego kotła i zapewnienia zapasu ciśnienia w naczyniu wzbiorczym (zazwyczaj około 0,3-0,5 bara ponad wymaganą wysokość statyczną). Dla typowego domu piętrowego z poddaszem użytkowym, gdzie różnica poziomów wynosi około 8-10 metrów, wymagane ciśnienie zimnej wody może wynosić około 1,1-1,5 bara (0,8-1,0 bar wynikające z wysokości + 0,3-0,5 bar zapasu).
Manometry montowane przy kotłach często posiadają zaznaczony zielony obszar, który wskazuje sugerowane, optymalne ciśnienie robocze dla danego urządzenia i systemu. Zawsze warto jednak zweryfikować tę wartość w instrukcji obsługi konkretnego modelu kotła lub naczynia wzbiorczego. Wartość podana w instrukcji to Święty Graal dla Twojej instalacji – ignorowanie jej może być kosztowne.
Zbyt niskie ciśnienie oznacza, że woda nie dociera efektywnie do wszystkich punktów grzewczych. Zbyt wysokie ciśnienie również nie jest korzystne, może prowadzić do nadmiernego obciążenia komponentów, a w skrajnych przypadkach do ich uszkodzenia lub uruchomienia zaworu bezpieczeństwa, co z kolei powoduje niekontrolowany ubytek wody.
Co ciekawe, uzupełnienie wody w instalacji grzewczej nie zawsze musi być zadaniem dla fachowca. W większości sytuacji, jeśli mieszkasz we własnym domu, możesz wykonać tę czynność samodzielnie. Procedura, choć wymaga precyzji, jest na ogół prosta. Kluczowe jest jednak zrozumienie dlaczego i jak prawidłowo to zrobić. Gdy jednak mieszkasz w wynajmowanym lokalu, zgodnie z większością umów najmu i ogólną praktyką, wszelkie działania ingerujące w stałe instalacje budynku, w tym napełnianie instalacji co wodą, powinny być zgłaszane właścicielowi lub zarządcy. Ignorowanie tej zasady może prowadzić do problemów prawnych lub finansowych w przypadku popełnienia błędu.
Zdolność do samodzielnego kontrolowania i uzupełniania ciśnienia to podstawa dbałości o system grzewczy. Regularny monitoring manometru powinien stać się tak naturalną czynnością, jak sprawdzanie poziomu paliwa w samochodzie. Zwłaszcza przed sezonem grzewczym lub po dłuższym postoju systemu, warto rzucić okiem na wskaźnik.
Niektórzy twierdzą, że jednorazowe uzupełnienie wody to nic wielkiego, ale jeśli musisz to robić często, np. raz na miesiąc czy kilka tygodni, to jest to sygnał alarmowy, który krzyczy: "Mam nieszczelność!". W takich przypadkach samo uzupełnianie ciśnienia to tylko gaszenie pożaru, a nie rozwiązanie problemu.
Analiza wskazań manometru pozwala wcześnie wykryć potencjalne problemy. Delikatny, powolny spadek ciśnienia może wskazywać na mikro-wyciek lub naturalną utratę gazu z naczynia wzbiorczego. Nagły spadek po rozgrzaniu systemu sugeruje problem z naczyniem, a stałe, niskie ciśnienie niezależnie od temperatury potwierdza po prostu, że wody w układzie jest za mało.
Profesjonalne instalacje przemysłowe czy w dużych budynkach wielopiętrowych wymagają znacznie bardziej złożonych systemów utrzymania ciśnienia, często wykorzystujących hydroforowe zestawy podnoszenia ciśnienia. W domowych realiach zazwyczaj wystarczy proste połączenie z siecią wodociągową, ale nawet w tym prostszym scenariuszu nie można zapominać o zasadach bezpieczeństwa i higieny.
Pamiętaj, że ciśnienia wody w instalacji grzewczej to nie abstrakcyjna liczba na zegarze, to klucz do komfortu cieplnego i długowieczności całego systemu. Zainwestowany czas w zrozumienie i regularną kontrolę zwróci się wielokrotnie, oszczędzając nerwy i potencjalnie spore koszty napraw.
Manometr grzewczy może być zarówno analogowy, ze wskazówką, jak i cyfrowy, z wyświetlaczem. Niezależnie od typu, jego odczyt powinien być klarowny. Czasami starsze manometry mogą przekłamywać, co wprowadza w błąd – w przypadku wątpliwości co do jego wskazań, lepiej skonsultować się ze specjalistą. Stary, zardzewiały manometr to jak stary zegarek – może i chodzi, ale czy pokazuje właściwą godzinę?
Nie bez znaczenia jest też jakość wody uzupełnianej w systemie. Zbyt twarda woda z dużą ilością minerałów (głównie wapnia i magnezu) może prowadzić do powstawania osadów kamienia kotłowego, co zmniejsza wydajność wymienników ciepła i rur, a w skrajnych przypadkach może nawet zablokować przepływ. W rejonach z bardzo twardą wodą zaleca się stosowanie stacji uzdatniania wody do napełniania instalacji lub użycie demineralizowanej wody. Zawsze warto dopytać instalatora o rekomendowane podejście w Twojej lokalizacji.
Brak działania w obliczu niskiego ciśnienia to prosta droga do problemów – pompa obiegowa pracująca "na sucho" szybko się zużyje, grzejniki będą niedogrzane, a cały system straci na efektywności, co odczujesz w rachunkach za energię. Innymi słowy, ignorowanie wskazań manometru to działanie na własną szkodę.
Można śmiało stwierdzić, że uzupełnianie wody w instalacji grzewczej to podstawowa czynność konserwacyjna, którą każdy właściciel domu powinien potrafić wykonać. To jak sprawdzenie oleju w silniku samochodu. Nie musisz być mechanikiem, żeby to zrobić, ale musisz wiedzieć jak i dlaczego. A co jeśli zapomniałeś instrukcji od kotła? Często podstawowe informacje o ciśnieniu są podane na naklejce na samym urządzeniu. Zawsze jest źródło wiedzy, wystarczy chcieć je znaleźć.
Przygotowania przed rozpoczęciem napełniania instalacji CO
Zanim zabierzesz się za fizyczne napełnianie instalacji co wodą, musisz upewnić się, że system jest odpowiednio przygotowany. Przecież nie tankujesz samochodu z włączonym silnikiem i zaciągniętym hamulcem, prawda? Podobnie z instalacją grzewczą.
Pierwszy, absolutnie kluczowy krok, o którym nie wolno zapomnieć, to wyłączenie pompy obiegowej. Pompa jest sercem instalacji – zapewnia cyrkulację wody. Jeśli pracuje podczas napełniania, może dojść do zapowietrzenia wirnika lub, co gorsza, do jej uszkodzenia pod wpływem nierównomiernego przepływu i zmiennego ciśnienia. Wyłączenie pompy można zazwyczaj zrobić poprzez wyłączenie zasilania całego kotła lub odnalezienie wyłącznika pompy, jeśli jest on oddzielnym elementem. W przypadku nowszych kotłów gazowych czy olejowych, często wystarczy przestawić kocioł w tryb letni lub wyłączyć go całkowicie, co zazwyczaj dezaktywuje również pompę.
Następna sprawa to termostaty na grzejnikach. Niby prosta rzecz, a jednak często pomijana. Ustawienie głowic termostatycznych na najwyższą wartość, symbolizowaną zazwyczaj gwiazdką lub cyfrą 5, zapewnia maksymalne otwarcie zaworów na grzejnikach. Dlaczego to ważne? Ponieważ chcemy, aby woda podczas napełniania swobodnie przepływała przez całą instalację, włączając w to wszystkie grzejniki. Jeśli któryś z zaworów termostatycznych byłby przymknięty, sekcja instalacji za nim mogłaby się nie wypełnić prawidłowo, co prowadziłoby do problemów z odpowietrzeniem i cyrkulacją po ponownym uruchomieniu systemu.
Kolejnym elementem układanki jest wąż do połączenia instalacji grzewczej z punktem poboru wody pitnej. Tutaj instrukcja obsługi instalacji grzewczej jest Twoim najlepszym przyjacielem. Producenci kotłów czy zaworów napełniających często wskazują, jaki typ złącza jest potrzebny. W starszych instalacjach lub przy użyciu uniwersalnych zaworów, często wystarczy standardowy wąż ogrodowy, o odpowiedniej średnicy i długości, która pozwoli wygodnie połączyć kran z zaworem napełniającym instalację CO (zwykle znajdującym się w pobliżu kotła lub na grupie bezpieczeństwa).
Grubość ścianek węża ma znaczenie – wąż ogrodowy o cienkich ściankach może "puchnąć" pod ciśnieniem wody z sieci, utrudniając kontrolę procesu. Preferowany jest wąż zbrojony, odporny na ciśnienie, o średnicy wewnętrznej około 1/2 lub 3/4 cala, w zależności od złącza napełniającego.
Absolutnie kluczowe jest także przygotowanie samego węża. Zanim podłączysz go do instalacji grzewczej, przepłucz go. Tak, dobrze czytasz, przepłucz czystą wodą. Po co? Wąż, nawet nowy, mógł leżeć gdzieś w magazynie, zbierać kurz, piasek czy inne drobne zanieczyszczenia. Stary wąż ogrodowy mógł służyć do innych celów i zawierać resztki ziemi czy nawozów. Wpuszczanie tych zanieczyszczeń do delikatnego systemu grzewczego to proszenie się o kłopoty – mogą zapchać filtry siatkowe, uszkodzić pompę czy osiąść w grzejnikach. A ziarnko piasku potrafi narobić szkody.
Podłączenie węża do sieci wodociągowej musi być wykonane w sposób, który zapobiega zassaniu brudnej wody z instalacji grzewczej z powrotem do instalacji wodociągowej. Tutaj wchodzi w grę coś, co nazywa się zabezpieczeniem przed przepływem zwrotnym lub rozłącznikiem systemowym. W nowszych instalacjach przy punkcie napełniającym znajduje się specjalistyczny zawór, który jest zintegrowanym rozłącznikiem systemowym typu BA lub CA, zgodny z odpowiednimi normami (np. PN-EN 1717). Zapobiega on "cofaniu się" wody z CO do sieci wodociągowej. Jeśli go nie masz, powinieneś zastosować odpowiednie zabezpieczenie, np. na kranie, do którego podłączasz wąż. Jest to kwestia nie tylko bezpieczeństwa instalacji grzewczej, ale przede wszystkim higieny i bezpieczeństwa wody pitnej dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Brudna, stojąca woda z instalacji grzewczej (często z dodatkami chemicznymi, jak inhibitory korozji) nigdy nie powinna znaleźć się w kranie, z którego bierzesz wodę do picia czy gotowania. Zaniedbanie tego punktu to realne zagrożenie sanitarne.
Wąż powinien być wystarczająco długi, aby swobodnie sięgać od punktu napełniania przy kotle do najbliższego kranu z czystą wodą, najlepiej takiego z odpowiednim gwintem umożliwiającym szczelne połączenie (np. kran ogrodowy lub łazienkowy po odkręceniu perlatora). Upewnij się, że wąż nie jest załamany i nie będzie stanowić przeszkody podczas procedury.
Zlokalizuj zawór napełniający instalację. Zazwyczaj jest to niewielki zawór z pokrętłem lub rączką, umieszczony w pobliżu kotła, często wpięty w obwód powrotny lub bezpośrednio do rury powrotnej wchodzącej do kotła. Instrukcja kotła lub etykiety na rurach powinny pomóc Ci go zidentyfikować. Czasem jest to dedykowany zespół z zaworem napełniającym, zaworem zwrotnym i manometrem – idealna sytuacja. Niezależnie od konfiguracji, musisz wiedzieć, który zawór służy do wprowadzania wody do systemu.
Miej pod ręką szmatki lub ręczniki. Podczas podłączania i odłączania węża, a także podczas późniejszego odpowietrzania, nie da się uniknąć wylania się pewnej ilości wody. Być przygotowanym to podstawa – lepiej mieć szmatkę pod ręką, niż później wycierać podłogę.
Sprawdź, czy zawór spustowy instalacji jest prawidłowo zamknięty. Często są to małe zawory umieszczone w najniższych punktach instalacji, służące do opróżniania systemu. Upewnij się, że są one szczelnie zamknięte, aby woda, którą wpuszczasz, nie uciekała drugim końcem. Tak, to też się zdarza – zaskakująco często, zwłaszcza w starszych domach z kilkoma punktami spustowymi.
W skrócie: pompa wyłączona, termostaty na maksa, wąż przepłukany, przygotowany do podłączenia z zabezpieczeniem przed przepływem zwrotnym, zawór napełniający zlokalizowany i pod ręką, szmatki gotowe. Dopiero wtedy jesteś naprawdę gotowy, żeby przystąpić do wpuszczania wody do systemu grzewczego.
Procedura napełniania instalacji CO wodą - krok po kroku
Gdy wszystkie przygotowania są zakończone, nadszedł czas na sam proces napełniania. Jest to czynność, która wymaga metodyczności i uwagi, ale nie jest nadmiernie skomplikowana. Podejdź do tego spokojnie, krok po kroku.
Zlokalizuj rurę wlewową instalacji grzewczej – to właśnie do niej będziesz podłączać przygotowany wąż. Jak wspomniano wcześniej, najczęściej znajduje się ona w pobliżu kotła, obok ciśnieniomierza. Upewnij się, że główny zawór na tej rurze, jeśli jest osobny (np. przed złączem na wąż), jest zamknięty. Chcemy najpierw podłączyć wąż, a dopiero potem otworzyć dopływ wody do systemu.
Podłącz jeden koniec węża do rury wlewowej instalacji grzewczej. Zrób to luźno – nie dokręcaj go na siłę od razu. Powód? Musimy najpierw usunąć powietrze uwięzione w wężu. Drugi koniec węża podłącz do kranu z wodą, który przygotowałeś. Upewnij się, że połączenie z kranem jest szczelne.
Teraz czas na pozbycie się powietrza z węża. To kluczowy etap, którego pominięcie gwarantuje problemy z późniejszym odpowietrzaniem. Lekko, powoli odkręć kran z wodą pitną. Woda zacznie wchodzić do węża. Ponieważ wąż jest luźno podłączony do instalacji grzewczej, woda będzie wypychać powietrze znajdujące się w wężu na drugim końcu. Usłyszysz syczenie powietrza uchodzącego ze złącza przy instalacji grzewczej, a po chwili zacznie pojawiać się woda.
Trzymaj szmatkę lub niewielkie naczynie pod lekko podłączonym końcem węża przy instalacji, aby zebrać wodę, która wypłynie wraz z powietrzem. Gdy woda zacznie płynąć ciągłym strumieniem, bez bulgotania i syczenia powietrza, oznacza to, że wąż jest w całości wypełniony wodą i nie ma w nim więcej powietrza.
Teraz, nie zamykając kranu z wodą pitną, szybko i szczelnie dokręć połączenie węża z rurą wlewowej instalacji grzewczej. W ten sposób do układu grzewczego dostanie się minimalna ilość powietrza, lub wcale, jeśli zrobisz to sprawnie. To ten moment, kiedy czas ma znaczenie – sprawny ruch eliminuje potencjalne problemy.
Kiedy wąż jest już szczelnie podłączony z obu stron i odpowietrzony, możesz przystąpić do wpuszczania wody do samego systemu grzewczego. Bardzo powoli i ostrożnie zacznij odkręcać zawór na rurze wlewowej przy instalacji grzewczej. Nie rób tego gwałtownie – pozwól, aby woda powoli wpływała do pustego lub częściowo pustego układu. Nagły napór wody o wysokim ciśnieniu z sieci wodociągowej może spowodować uderzenie hydrauliczne, które nie jest zdrowe dla rur i komponentów.
W momencie odkręcenia zaworu napełniającego instalacji, woda powinna teraz popłynąć w systemie grzewczym. Twoim zadaniem jest teraz uważne monitorowanie manometru grzewczego, znajdującego się zazwyczaj obok kotła lub w pobliżu miejsca napełniania. Ciśnienie na manometrze będzie powoli rosło.
Kontroluj ciśnienie na manometrze w sposób ciągły. Pamiętaj, do jakiej wartości ciśnienia zimnej wody chcesz dojść (zazwyczaj 1,0-1,5 bara dla domów jednorodzinnych, ale zawsze sprawdź instrukcję i dostosuj do wysokości budynku). Obserwuj wskazówkę lub cyfrowy odczyt w miarę, jak system się wypełnia. Proces może potrwać od kilku do kilkunastu minut, w zależności od objętości instalacji i ciśnienia wody w sieci wodociągowej.
Gdy manometr osiągnie pożądaną wartość ciśnienia zimnego (pamiętaj, że docelowe ciśnienie dla gorącego systemu będzie wyższe!), natychmiast zakręć kran z wodą pitną, a następnie szczelnie zakręć zawór na rurze wlewowej instalacji grzewczej. Kolejność jest ważna: najpierw kran, potem zawór instalacji. Zapobiega to zassaniu powietrza do systemu, gdy zamykasz dopływ wody.
Niektórzy doświadczeni instalatorzy zalecają lekkie "przepłukanie" instalacji podczas napełniania, otwierając na chwilę zawór napełniający do pełna, a potem szybko go przymykając, co może pomóc wypchnąć drobne pęcherzyki powietrza. Jednak dla laika bezpieczniejsza jest procedura powolnego, kontrolowanego napełniania do docelowego ciśnienia.
Zdarza się, że w trakcie wpuszczania wody słychać bulgotanie i szumy w rurach. To naturalne – woda wypiera powietrze, które było w instalacji. Te dźwięki powinny stopniowo cichnąć w miarę wypełniania systemu.
Jeśli podczas napełniania ciśnienie nagle przestaje rosnąć lub nawet spada, może to oznaczać dużą nieszczelność gdzieś w systemie. W takiej sytuacji należy natychmiast przerwać wpuszczania wody i poszukać przyczyny. Dolewanie wody do cieknącej instalacji to jak lanie wody do dziurawego wiadra.
Pamiętaj, że po osiągnięciu docelowego ciśnienia i zamknięciu wszystkich zaworów, proces napełniania jest zakończony, ale to nie koniec całych czynności. Napełniony system zawiera jeszcze powietrze, które zebrało się w najwyższych punktach i grzejnikach. Teraz nadszedł czas na kolejny, nie mniej ważny etap.
Jeśli manometr ma wskazówkę lub obszar roboczy zaznaczony kolorem, upewnij się, że docelowa wartość mieści się w tym optymalnym zakresie. W przypadku wątpliwości co do odczytu, warto rozważyć użycie zewnętrznego, kalibrowanego manometru, aby zweryfikować wskazania tego wbudowanego w kocioł.
Szczelność wszystkich połączeń, w tym tego z kranem i zaworem napełniającym, jest absolutnie kluczowa. Nawet niewielki przeciek na tych złączach podczas napełniania może powodować spadek ciśnienia w sieci wodociągowej, ale co ważniejsze – wprowadzać powietrze do systemu CO, jeśli przeciek występuje na podciśnieniu (choć przy napełnianiu ciśnienie w wężu jest wyższe niż w CO).
Kontrolowanie procesu wizualnie (w poszukiwaniu wycieków) i słuchowo (czy nie ma nietypowych dźwięków) jest tak samo ważne jak obserwacja manometru. Zmysły ludzkie bywają niezastąpione w wykrywaniu problemów.
Co zrobić po napełnieniu instalacji CO? Odpowietrzanie grzejników
Gratulacje, napełniłeś system do właściwego poziom ciśnienia zimnej wody! Jednak jak ten medal, ma dwie strony. Druga strona to powietrze. Pomimo wszelkich starań, by wpuszczane wody była go pozbawiona, zawsze pewna jego ilość znajdzie się w instalacji, a co więcej, to, które było w rurach i grzejnikach, teraz zostało sprasowane lub przemieszczone.
Odłącz wąż od instalacji grzewczej i od kranu. Zrób to ostrożnie, trzymając pod spodem szmatkę, ponieważ niewielka ilość wody z pewnością się wyleje. Upewnij się, że zawór napełniający instalacji jest szczelnie zakręcony. Schowaj wąż w bezpieczne miejsce do następnego razu. Pamiętaj, aby wąż również opróżnić z wody, jeśli ma być przechowywany w miejscu, gdzie temperatura spada poniżej zera.
Następnym krokiem, absolutnie niezbędnym po napełnieniu instalacji co wodą, jest odpowietrzenie wszystkich grzejników. Powietrze jest wrogiem numer jeden sprawnego ogrzewania. Gromadzi się w najwyższych punktach instalacji, a więc najczęściej w grzejnikach (szczególnie w ich górnej części) i w łukach rur. Powietrze uniemożliwia swobodny przepływ wody i efektywne oddawanie ciepła – stąd zimne "góry" grzejników.
Do odpowietrzania potrzebujesz kluczyka do odpowietrzników (mały, kwadratowy lub z płaskim wcięciem, dostępny w każdym sklepie budowlanym) i naczynia na wodę (miseczka, słoik, kubek – cokolwiek, co pozwoli zebrać wodę, która wypłynie po odpowietrzeniu). No i szmatka, na wypadek, gdyby coś poszło nie tak.
Procedurę odpowietrzania należy rozpocząć od grzejników położonych najniżej, czyli zazwyczaj na parterze lub w piwnicy, i systematycznie przesuwać się w górę, piętro po piętrze, aż do najwyżej położonych grzejników. Dzięki temu powietrze będzie naturalnie wypychane w górę, co ułatwi jego usunięcie.
Przy każdym grzejniku zlokalizuj odpowietrznik – to mały zaworek, zazwyczaj umieszczony w jednym z górnych rogów grzejnika. Podstaw pod odpowietrznik przygotowane naczynie i ostrożnie włóż w niego kluczyk. Powoli, dosłownie o ułamek obrotu, odkręć odpowietrznik. Usłyszysz syk uchodzącego powietrza. Nie odkręcaj za mocno – wystarczy lekko poluzować, aby powietrze mogło uciec.
Początkowo z odpowietrznika może wydobywać się tylko powietrze (syczenie), być może z domieszką piany lub rdzawej mgiełki. Trzymaj naczynie na miejscu. Po pewnym czasie syczenie powinno ustąpić, a z odpowietrznika powinna zacząć wypływać woda – ciągłym, spokojnym strumieniem. Woda ta może być mętna lub zabarwiona na rudo, co jest normalne (to efekty korozji wewnątrz instalacji, stąd zresztą zalecenie stosowania inhibitorów korozji). Gdy tylko zacznie płynąć woda bez syczenia powietrza, natychmiast zakręć odpowietrznik. Nie odkręcaj go dalej i nie upuszczaj nadmiernej ilości wody – celem jest usunięcie powietrza, nie opróżnienie grzejnika czy instalacji.
Powtórz tę czynność dla każdego grzejnika w domu. Sumiennie, ani jednego nie pomiń. Nawet jeśli wydaje Ci się, że dany grzejnik grzał dobrze przed napełnieniem, mógł się w nim zebrać niewielki pęcherz powietrza podczas samej procedury napełniania instalacji co wodą.
Co się dzieje z ciśnieniem podczas odpowietrzania? Naturalnie, będzie spadać. Upuszczając powietrze, a wraz z nim niewielką ilość wody, zmniejszasz objętość medium w systemie. Po odpowietrzeniu wszystkich grzejników wróć do manometru przy kotle i sprawdź aktualne ciśnienie. Prawdopodobnie spadło poniżej pierwotnej wartości. W takiej sytuacji konieczne będzie wykonanie drugiego, tym razem niewielkiego uzupełnienia wody w instalacji, aby przywrócić wymagane ciśnienie zimnego czynnika.
Proces odpowietrzania i ewentualnego delikatnego dobrania wody może być potrzebny kilkukrotnie w ciągu pierwszych kilku godzin lub dni po napełnieniu instalacji grzewczej. Powietrze uwięzione w bardziej skomplikowanych zakamarkach systemu może przemieszczać się i zbierać w grzejnikach w miarę pracy pompy i nagrzewania się wody. Słuchaj swojej instalacji – bulgotanie i szumy to wyraźny sygnał, że gdzieś jeszcze jest powietrze.
Po odpowietrzeniu wszystkich grzejników i ewentualnym niewielkim dobraniu wody do odpowiedniego ciśnienia zimnego, możesz włączyć pompę obiegową (jeśli była wyłączona osobnym włącznikiem) i przełączyć kocioł w tryb grzewczy. Ustaw termostaty na grzejnikach na pożądane temperatury w pomieszczeniach.
Monitoruj ciśnienie na manometrze przez najbliższe kilka godzin lub dni, zwłaszcza podczas pierwszego cyklu grzania po tych czynnościach. Ciśnienie powinno wzrosnąć podczas nagrzewania wody (np. z 1.5 bara zimnego do 1.8-2.0 bar gorącego) i spadać podczas stygnięcia. Ważne, aby ciśnienie gorącego nie przekroczyło wartości maksymalnej podanej dla instalacji (np. 2.5 bar) i aby ciśnienie zimnego nie spadło ponownie do niebezpiecznie niskiego poziomu (poniżej 1 bar).
Jeśli po kilku cyklach grzania ciśnienie stabilizuje się w prawidłowym zakresie (wahania między wartością minimalną dla zimnego a maksymalną dla gorącego czynnika, nie przekraczając zielonego pola na manometrze), oznacza to, że proces zakończył się sukcesem. Jeśli ciśnienie stale spada, wracasz do punktu wyjścia – najprawdopodobniej masz gdzieś nieszczelność, która wymaga zlokalizowania i naprawy.
Czasem, szczególnie w nowych instalacjach lub po dużych remontach, odpowietrzanie może być naprawdę uciążliwe i wymagać wielu powtórzeń. Nie zniechęcaj się! To normalne, że instalacja "układa się" przez pewien czas. Ważna jest cierpliwość i systematyczność.
Pamiętaj o zachowaniu ostrożności podczas odpowietrzania gorących grzejników – woda, która z nich wypływa, może być bardzo gorąca! Zawsze używaj naczynia i szmatki.
W przypadku systemów z automatycznymi odpowietrznikami (często montowanymi na rozdzielaczach ogrzewania podłogowego lub w najwyższych punktach instalacji), teoretycznie odpowietrzanie powinno następować samoczynnie. Jednak nawet w takich systemach warto sprawdzić i ewentualnie ręcznie odpowietrzyć grzejniki jako dodatkową gwarancję usunięcia powietrza.
Prawidłowe odpowietrzanie grzejników po napełnianiu instalacji co wodą to drugi, niezbędny krok, aby zapewnić cichą, wydajną i bezawaryjną pracę Twojego systemu grzewczego przez długie lata. Inwestycja w te kilkanaście minut pracy przynosi realne korzyści w postaci komfortu cieplnego i niższych rachunków.
Podsumowując: napełniasz system, by osiągnąć prawidłowe ciśnienie, a potem odpowietrzasz, by usunąć powietrze, które to ciśnienie psuje i blokuje przepływ. Logiczne, prawda? Wykonaj te czynności starannie, a Twoja instalacja CO odwdzięczy Ci się ciepłem.
Przykładowe dane: Wymagane ciśnienie instalacji CO a wysokość budynku
Poniższa tabela prezentuje orientacyjne, minimalne ciśnienie zimnej wody, jakie powinno być w instalacji w zależności od wysokości najwyżej położonego punktu grzewczego (grzejnika) nad kotłem. Wartości te są szacunkowe i należy je skorygować o zalecany zapas ciśnienia (zwykle 0.3-0.5 bar) oraz zalecenia producenta kotła.
Wysokość nad kotłem [m] | Orientacyjne minimalne ciśnienie zimnej wody [bar] |
---|---|
0-5 | 0.8 - 1.2 |
5-10 | 1.3 - 1.7 |
10-15 | 1.8 - 2.2 |
15-20 | 2.3 - 2.7 |
Wartości te uwzględniają statyczne ciśnienie słupa wody (ok. 0.1 bar/m) plus minimalny zapas potrzebny do pracy naczynia wzbiorczego i zapewnienia przepływu. Zawsze lepiej mieć ciśnienie bliżej górnej granicy podanego zakresu dla danej wysokości, oczywiście nie przekraczając maksymalnego dopuszczalnego ciśnienia dla kotła i instalacji.
Wizualizacja zależności: Ciśnienie vs. Wysokość
Aby lepiej zrozumieć tę zależność, spójrz na poniższy wykres, przedstawiający jak orientacyjne minimalne ciśnienie instalacji rośnie wraz z wysokością najwyższego grzejnika nad kotłem. To wizualne potwierdzenie, że fizyka nie wybacza i woda musi być "pchana" odpowiednią siłą, aby dotrzeć na sam szczyt.