Instalacja fotowoltaiczna do 50 kW – przepisy 2025
Wielu właścicieli domów jednorodzinnych czy niewielkich przedsiębiorstw zastanawia się, jak wygląda instalacja fotowoltaiczna do 50 kW – przepisy z nią związane potrafią przyprawić o ból głowy. Zrozumienie regulacji jest kluczowe, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek. Zasadniczo, w wielu przypadkach nie wymaga ona pozwolenia na budowę ani zgłoszenia.

Przyjrzyjmy się bliżej temu, co mówią przepisy o instalacjach o mocy do 50 kW. Choć wiele instalacji tego typu jest zwolnionych z bardziej rygorystycznych wymogów, istnieją pewne wyjątki i szczególne sytuacje, o których warto wiedzieć. Warto to wszystko sobie uporządkować, żeby cały proces przebiegł sprawnie.
Pamiętajmy, że nawet jeśli nie jest wymagane pozwolenie, mogą pojawić się inne obowiązki, na przykład związane z bezpieczeństwem przeciwpożarowym. Ignorowanie tych aspektów może prowadzić do problemów w przyszłości. Zatem lepiej być przygotowanym na każdą ewentualność i wiedzieć, na co zwrócić uwagę.
Aspekt Regulacji | Instalacja do 6,5 kW | Instalacja od 6,5 kW do 50 kW | Instalacja powyżej 50 kW |
---|---|---|---|
Pozwolenie na budowę/Zgłoszenie | Nie wymagane* | Nie wymagane* | Zawsze wymagane |
Uzgodnienie z rzeczoznawcą ppoż. | Nie wymagane | Wymagane | Wymagane |
Zgłoszenie do PSP | Nie wymagane | Wymagane | Wymagane |
* Wyjątki: montaż na budynku powyżej 3m wysokości, na obszarze wpisanym do rejestru zabytków.
Zgłoszenie do PSP wymagane tylko, jeśli projekt wymagał uzgodnienia ppoż.
Jak widać z powyższych danych, nie ma co chować głowy w piasek i zakładać, że "na pewno się uda bez formalności". Zwłaszcza te większe instalacje do 50 kW wymagają większej uwagi na detale związane z przepisami. Zrozumienie tych niuansów jest kluczowe, by uniknąć niespodziewanych problemów i opóźnień w realizacji projektu. Podejdźmy do tego zadania z odpowiednim nastawieniem – jak do rozłożenia na czynniki pierwsze instrukcji skomplikowanego urządzenia, które ma działać bez zarzutu przez lata. Przecież nikt nie chce mieć problemów prawnych tylko dlatego, że nie doczytał drobnego druku. Formalności, choć bywają uciążliwe, są częścią tego biznesu i zapewniają, że wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującymi standardami.
Zgłoszenie a pozwolenie na budowę do 50 kW
Jednym z najczęstszych pytań, jakie zadają sobie osoby planujące instalację fotowoltaiczną o mocy do 50 kW, jest to, czy potrzebują zgłoszenia, czy nawet pozwolenia na budowę. Odpowiedź, jak to często bywa w przepisach, nie jest zerojedynkowa, ale na szczęście w wielu przypadkach dobra wiadomość dla inwestora domowego lub mniejszego przedsiębiorcy. Zgodnie z polskim prawem budowlanym, a konkretnie z art. 29 ust. 4 pkt. 3c ustawy, instalacja urządzeń fotowoltaicznych o zainstalowanej elektrycznej mocy nie większej niż 50 kW zazwyczaj nie wymaga ani pozwolenia na budowę, ani zgłoszenia organom administracji architektoniczno-budowlanej. To duża ulga, która znacząco przyspiesza proces inwestycyjny i ogranicza biurokrację. Można by rzec, że to takie "zielone światło" dla mniejszych projektów, pozwalające działać bez większych formalnych zahamowań na starcie.
Warto jednak pamiętać, że od każdej reguły są wyjątki. Przepis ten, który jest naszym sprzymierzeńcem w unikaniu skomplikowanych procedur, przewiduje pewne sytuacje, w których wspomniane wyłączenie spod obowiązku zgłoszenia czy pozwolenia przestaje obowiązywać. Te wyjątki dotyczą miejsca montażu instalacji i, co ciekawe, wpływają na status formalny naszego przedsięwzięcia. Na przykład, jeśli planujemy montaż paneli fotowoltaicznych na budynku i ich wysokość będzie przekraczać 3 metry od dachu, to już pojawia się pewien haczyk. Co więcej, jeśli nasz grunt, na którym chcemy postawić konstrukcję naziemną, jest wpisany do rejestru zabytków, to również wypadamy poza kategorię instalacji zwolnionych z formalności. W takich specyficznych przypadkach, mimo że moc nie większa niż 50 kW, nasza instalacja może wymagać zgłoszenia lub nawet pozwolenia. To jak z prawem drogowym – mimo że masz zielone światło, wciąż musisz uważać na szczególne okoliczności.
Dla kontrastu, instalacje o mocy większej niż 50 kW zawsze wymagają pozwolenia na budowę. Bez względu na to, czy panele lądują na dachu wieżowca, czy na rozległym polu – jeśli przekraczamy ten próg mocy, musimy przejść pełną procedurę związaną z pozwoleniem. Jest to logiczne z punktu widzenia skali przedsięwzięcia – większa moc to potencjalnie większe oddziaływanie na środowisko i infrastrukturę, co wymaga dokładniejszej analizy i kontroli ze strony organów administracji. Inwestor planujący tak dużą instalację musi przygotować się na bardziej złożoną drogę formalną. To jak z budową małego domku jednorodzinnego versus centrum handlowego – skala przedsięwzięcia dyktuje poziom formalności i wymaganej dokumentacji. Przykładowo, instalacja 100 kW na dachu magazynu będzie wymagać kompletnego projektu budowlanego, pozwolenia na budowę, a następnie pozwolenia na użytkowanie, co znacząco wydłuża i komplikuje cały proces w porównaniu do niewielkiej instalacji prosumenckiej.
Warto podkreślić, że przepis ten odnosi się konkretnie do mocy elektrycznej instalacji, a nie np. do powierzchni paneli czy ich liczby. Kluczowym parametrem jest suma mocy znamionowej wszystkich zainstalowanych modułów fotowoltaicznych. Należy więc dokładnie sprawdzić karty katalogowe paneli i upewnić się, że suma ich mocy nie przekroczy progu 50 kW, jeśli chcemy skorzystać z uproszczonej procedury. Niewielki błąd w obliczeniach mocy może skutkować koniecznością przejścia przez o wiele bardziej złożony proces administracyjny. Co ciekawe, nawet niewielkie przekroczenie tej mocy, na przykład do 51 kW, całkowicie zmienia status formalny instalacji i klasyfikuje ją jako wymagającą pełnego pozwolenia na budowę. Jest to swego rodzaju cyfrowy próg – albo mieścisz się w limitie i korzystasz z benefitów, albo go przekraczasz i musisz spełnić znacznie więcej wymogów.
Podsumowując ten wątek, dla większości instalacji fotowoltaicznych do 50 kW, zwłaszcza tych montowanych na dachach budynków jednorodzinnych lub gospodarczych, życie inwestora jest prostsze dzięki art. 29 ust. 4 pkt. 3c. Nie musimy stawać w długich kolejkach po pozwolenie czy przechodzić przez proces zgłoszenia, o ile nasza instalacja nie przekracza wspomnianej wysokości na dachu lub nie znajduje się na obszarze chronionym. Warto jednak zawsze upewnić się co do specyficznych warunków lokalizacji inwestycji, aby uniknąć przyszłych problemów z prawem budowlanym. Trochę researchu na etapie planowania oszczędzi nam mnóstwo stresu i potencjalnych kosztów w przyszłości. "Lepiej dmuchać na zimne" to chyba najlepsze motto w tej sytuacji.
Obowiązek uzgodnienia projektu instalacji fotowoltaicznej
Skoro już wiemy, kiedy nie potrzebujemy pozwolenia ani zgłoszenia, warto zastanowić się nad kolejnym kluczowym aspektem formalnym dotyczącym instalacji fotowoltaicznych – uzgodnieniami projektowymi. Prawo budowlane w Polsce wprowadza dodatkowe wymagania dotyczące projektów instalacji PV o większej mocy, mające na celu zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, w szczególności ochrony przeciwpożarowej. Tutaj na scenę wkracza rzeczoznawca do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych. Art. 29 ust 4 pkt.3c, ten sam przepis, który zwalnia z pozwoleń małej mocy instalacje, zawiera również zapis wprowadzający nowy obowiązek dla większych instalacji w tym przedziale mocy do 50 kW.
Wspomniany artykuł precyzuje, że do urządzeń fotowoltaicznych o mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 6,5 kW stosuje się obowiązek uzgodnienia z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych. Co to oznacza w praktyce? Ano to, że jeśli planujesz instalację o mocy, dajmy na to, 7 kW na dachu swojego domu jednorodzinnego, jej projekt musi zostać oceniony i zatwierdzony przez uprawnionego rzeczoznawcę pod kątem zgodności z wymaganiami ochrony przeciwpożarowej. Nie wystarczy sam projekt instalacji – musi on przejść przez dodatkowy filtr w postaci opinii eksperta. Rzeczoznawca sprawdza między innymi, czy zastosowano odpowiednie zabezpieczenia, czy trasa kabli jest poprawna, a także czy przewidziano łatwy dostęp dla strażaków w razie pożaru. To tak, jakby ktoś inny sprawdzał poprawność przepisów ruchu drogowego przed wyjechaniem na ulicę nowym, szybkim samochodem – upewniamy się, że wszystko jest zgodnie z zasadami bezpieczeństwa.
Co ciekawe, instalacja PV o mocy powyżej 6,5 kW podlega uzgodnieniu z rzeczoznawcą ppoż., bez względu na to, na jakim budynku się znajduje. To oznacza, że nie ma znaczenia, czy montujemy panele na domu, garażu, budynku gospodarczym, czy nawet na budynku użyteczności publicznej, jak szkoła czy urząd. Jeśli moc zainstalowana przekroczy 6,5 kW, wymóg uzgodnienia z rzeczoznawcą ppoż. staje się bezwzględny. Warto o tym pamiętać, bo wiele osób, zwłaszcza właścicieli domów jednorodzinnych, mogłoby zakładać, że tego typu formalności dotyczą tylko większych inwestycji komercyjnych. Tymczasem, próg 6,5 kW jest stosunkowo niski i obejmuje dużą część typowych instalacji prosumenckich w Polsce. Na przykład, system 10 kW, bardzo popularny w gospodarstwach domowych, z pewnością będzie wymagał takiego uzgodnienia. Wyobraźmy sobie sytuację: inwestor buduje dom, planuje instalację 8 kW i nie jest świadomy obowiązku uzgodnienia. Kończy instalację, zgłasza ją do Operatora Systemu Dystrybucyjnego, a ten prosi o dokument potwierdzający uzgodnienie ppoż. Brak takiego dokumentu może skutkować odmową przyłączenia lub koniecznością dokonania dodatkowych poprawek w projekcie, co generuje opóźnienia i dodatkowe koszty. Zatem "lepiej zapobiegać niż leczyć" ma tutaj szczególne zastosowanie.
Mało tego, nawet domy jednorodzinne, posiadające instalacje o mocy powyżej 6,5 kW, również nie są zwolnione z tego obowiązku. To przepis, który ma na celu podniesienie standardów bezpieczeństwa wszystkich instalacji o większej mocy, niezależnie od ich przeznaczenia i rodzaju obiektu. Mikroinstalacje o mocy powyżej 6,5 kW trzeba uzgodnić z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń ppoż. bez względu na to, czy znajduje się na budynku, czy na gruncie oraz powiadomić o wykonaniu instalacji PV na danym budynku i gruncie. Ten ostatni element jest ważny – po zakończeniu montażu należy również powiadomić odpowiednie organy o fakcie wykonania instalacji, w tym o jej lokalizacji. W niektórych przypadkach może to oznaczać konieczność poinformowania lokalnej jednostki Państwowej Straży Pożarnej, choć nie zawsze jest to równoznaczne z oficjalnym "zgłoszeniem instalacji do PSP", o czym szerzej w kolejnym akapicie. Chodzi o to, aby służby ratownicze miały świadomość istnienia instalacji PV na danym obiekcie, co jest kluczowe podczas akcji gaśniczej. Znajomość lokalizacji instalacji, odłączników, tras kabli pozwala na bezpieczniejsze i skuteczniejsze działanie w razie zagrożenia. Wyobraźmy sobie strażaka wchodzącego do płonącego budynku, nieświadomego istnienia aktywnej instalacji fotowoltaicznej na dachu – to dodatkowe i zupełnie niepotrzebne ryzyko, którego dzięki uzgodnieniom i powiadomieniom można uniknąć.
Podsumowując, próg 6,5 kW jest swoistym kamieniem milowym w zakresie formalności dotyczących ochrony przeciwpożarowej instalacji PV. Nawet jeśli nasza instalacja do 50 kW nie wymaga pozwolenia ani zgłoszenia budowlanego, to przekroczenie tej mocy obliguje nas do uzyskania opinii rzeczoznawcy ppoż. Jest to koszt, który należy wkalkulować w budżet inwestycji, ale przede wszystkim inwestycja w bezpieczeństwo – nasze i osób postronnych. Współpraca z rzeczoznawcą to gwarancja, że projekt został oceniony przez eksperta, który ma wiedzę i doświadczenie w zakresie zabezpieczeń przeciwpożarowych specyficznych dla systemów fotowoltaicznych. Pamiętajmy, że słońce daje nam energię, ale jednocześnie instalacje elektryczne zawsze niosą ze sobą pewne ryzyko, któremu należy przeciwdziałać w sposób profesjonalny i zgodny z przepisami. Czasem "papierologia" wydaje się uciążliwa, ale w tym przypadku służy naszemu bezpieczeństwu. W końcu, nikt nie chce, żeby marzenie o czystej energii zamieniło się w koszmar pożaru spowodowanego źle zaprojektowaną lub zamontowaną instalacją.
Zgłoszenie instalacji fotowoltaicznej organom PSP
Po pomyślnym przejściu przez proces uzgodnienia projektu z rzeczoznawcą ppoż., pojawia się kolejne pytanie: czy musimy zgłaszać samą instalację, już po jej wykonaniu, organom Państwowej Straży Pożarnej? I tu znowu, jak to w prawie bywa, wszystko zależy od kontekstu. Obowiązek zgłoszenia instalacji fotowoltaicznej organom PSP nie jest powszechny i bezwzględny dla wszystkich instalacji, ale dotyczy konkretnych przypadków. Kluczowym przepisem regulującym tę kwestię jest art. 56 ust. 1a ustawy Prawo budowlane. To właśnie ten artykuł wskazuje, kiedy inwestor musi poinformować straż pożarną o zakończeniu budowy obiektu, a co za tym idzie – instalacji PV, jeśli była ona jego częścią.
Wspomniany przepis stosowany jest w przypadku, gdy projekt budowlany obiektu budowlanego nieobjętego obowiązkiem uzyskania pozwolenia na użytkowanie wymagał uzgodnienia pod względem ochrony przeciwpożarowej. Mówiąc ludzkim językiem: jeśli instalacja fotowoltaiczna była częścią projektu obiektu (lub stanowiła odrębny projekt w przypadku instalacji na gruncie, która weszła w skład procesu budowlanego obiektu), a ten projekt musiał być uzgodniony z rzeczoznawcą ppoż. na etapie jego tworzenia, to po zakończeniu prac budowlanych tego obiektu należy powiadomić organy PSP o zamiarze przystąpienia do jego użytkowania. Klasycznym przykładem jest duży budynek niemieszkalny (np. magazyn, biurowiec), który sam w sobie nie wymaga pozwolenia na użytkowanie w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale jego projekt wymagał uzgodnień ppoż. Wtedy montaż na nim instalacji PV, nawet tej mieszczącej się w limicie do 50 kW, a wymagającej uzgodnienia rzeczoznawcy ppoż. (czyli powyżej 6,5 kW mocy), pociąga za sobą konieczność powiadomienia PSP. To jak z zakończeniem remontu w mieszkaniu – jeśli wprowadzał zmiany wymagające np. opinii sanepidu, po zakończeniu informujesz odpowiednie służby o możliwości rozpoczęcia normalnego użytkowania. Choć w przypadku mniejszych remontów w domu, takiej formalności nie ma.
Teraz przejdźmy do sytuacji, która interesuje wielu właścicieli domów jednorodzinnych i mniejszych przedsiębiorstw z instalacjami do 50 kW. Co jeśli nasza instalacja PV, choć powyżej 6,5 kW i wymagająca uzgodnienia z rzeczoznawcą ppoż., nie była częścią projektu budowlanego "nowego" obiektu, który podlega takim formalnościom, albo została wykonana na istniejącym już obiekcie, który nie podlega obowiązkowi uzyskania pozwolenia na użytkowanie i jego pierwotny projekt nie wymagał uzgodnień ppoż. (bo np. był to mały dom jednorodzinny budowany dawno temu)? Jeśli instalacja fotowoltaiczna nie wymaga uzgadniania w zakresie ochrony przeciwpożarowej na podstawie przepisów Prawa budowlanego dotyczących projektu obiektu (a jedynie uzgodnienia samego projektu instalacji PV powyżej 6,5 kW), jej właściciel co do zasady nie ma obowiązku zgłaszania jej organom PSP w rozumieniu art. 56 ust. 1a. Jest to ważna informacja, która rozwiewa wiele wątpliwości – samo uzgodnienie projektu instalacji z rzeczoznawcą nie oznacza automatycznie obowiązku powiadomienia PSP po zakończeniu montażu w przypadku, gdy nie było to związane z zakończeniem budowy czy przebudowy obiektu wymagającego takiego powiadomienia na innych zasadach. Innymi słowy, jeśli dokładasz panele do istniejącego domu, a dom sam w sobie nie podlegał nigdy reżimowi art. 56 ust. 1a, dodanie paneli (nawet tych powyżej 6,5 kW wymagających uzgodnienia projektu z rzeczoznawcą) nie stworzy tego obowiązku. To jak z wymianą okien – nie wymaga to zgłoszenia do PSP, nawet jeśli nowy rodzaj okien poprawia bezpieczeństwo pożarowe.
W praktyce oznacza to, że większość mikroinstalacji montowanych na istniejących budynkach mieszkalnych, nawet tych o mocy powyżej 6,5 kW i wymagających uzgodnienia z rzeczoznawcą ppoż. samego projektu instalacji, nie będzie objęta obowiązkiem zgłoszenia do organów PSP na podstawie art. 56 ust. 1a. W przypadku konieczności uzgodnienia, o którym mowa wcześniej (czyli powyżej 6,5 kW), po zakończeniu budowy (rozumianej w kontekście zakończenia robót, które wymagały takiego uzgodnienia projektu obiektu), należy zawiadomić organy o zamiarze przystąpienia do użytkowania. To zawiadomienie obejmuje wówczas wszystkie elementy obiektu, w tym zamontowaną instalację fotowoltaiczną. Kluczem jest zatem to, czy nasza instalacja PV "podpięła" się pod konieczność formalnego zgłoszenia zakończenia robót budowlanych całego obiektu, na którym się znajduje, a ta konieczność wynikała z uzgodnienia ppoż. pierwotnego projektu obiektu. Sytuacja bywa złożona i w praktyce może wymagać indywidualnej oceny na podstawie dokładnej dokumentacji projektu budowlanego obiektu. Na przykład, jeśli przebudowujemy istniejący budynek biurowy, montując przy tym instalację PV 20 kW, a projekt przebudowy wymagał uzgodnienia ppoż., to po zakończeniu prac zgłaszamy do PSP cały obiekt po przebudowie, w tym zainstalowaną fotowoltaikę. Jeśli natomiast montujemy taką samą instalację na już istniejącym budynku mieszkalnym, który nie był w żaden sposób przebudowywany ani remontowany w zakresie wymagającym uzgodnień ppoż. projektu obiektu, zgłoszenie do PSP na podstawie art. 56 ust. 1a nie będzie wymagane. Jest to delikatna różnica, ale mająca zasadnicze znaczenie dla spełnienia obowiązków formalnych.
Warto podkreślić, że niezależnie od obowiązków formalnych, informacja o posiadaniu instalacji fotowoltaicznej na budynku, zwłaszcza jej lokalizacji i sposobach odłączenia (np. wyłącznik ppoż. na dachu, przy liczniku), powinna być łatwo dostępna dla służb ratowniczych w razie pożaru. Wiele gmin zachęca, aby w widocznym miejscu, np. na skrzynce licznikowej, umieszczać naklejkę informującą o istnieniu instalacji PV. To nie jest co prawda obowiązek prawny wynikający bezpośrednio z cytowanych przepisów, ale element dobrych praktyk i troski o bezpieczeństwo strażaków i mieszkańców. W końcu, informacja o tym, że dach może być "pod prądem" z instalacji PV, która nawet po odłączeniu od sieci może generować napięcie, jest absolutnie kluczowa dla bezpieczeństwa ekip ratowniczych prowadzących działania gaśnicze. Nawet jeśli przepisy formalnie nie obligują nas do zgłoszenia, warto pomyśleć o tym aspekcie z czysto praktycznego i bezpieczeństwa pożarowego punktu widzenia. Trochę jak z apteczką w samochodzie – nie zawsze jest wymagana, ale jej posiadanie w krytycznej sytuacji może uratować życie.
Reasumując, kwestia zgłoszenia instalacji fotowoltaicznej do organów PSP jest ściśle powiązana z wymogiem uzgodnienia projektu budowlanego obiektu, na którym znajduje się instalacja, pod względem ochrony przeciwpożarowej. Dla większości instalacji PV do 50 kW, montowanych na istniejących domach jednorodzinnych czy mniejszych obiektach, które nie przechodzą gruntownej przebudowy wymagającej uzgodnień ppoż. projektu budowlanego obiektu, obowiązek zgłoszenia do PSP na podstawie art. 56 ust. 1a Prawa budowlanego nie będzie miał zastosowania. Pamiętajmy jednak o obowiązku uzgodnienia samego projektu instalacji powyżej 6,5 kW mocy z rzeczoznawcą ppoż. – to jest wymóg odrębny od zgłoszenia do PSP w rozumieniu art. 56 ust. 1a. Zawiadomienie PSP o instalacji następuje tylko wtedy, gdy wiąże się z formalnym zawiadomieniem o zakończeniu budowy/przebudowy obiektu, którego projekt musiał być uzgodniony ppoż. Jak widać, ścieżki formalne mogą się krzyżować, ale zrozumienie specyfiki poszczególnych przepisów pozwala uniknąć niepotrzebnych formalności tam, gdzie prawo ich nie wymaga, i dopełnić ich tam, gdzie są one niezbędne. Prawidłowe zinterpretowanie tych przepisów jest kluczem do sprawnego i bezpiecznego przebiegu inwestycji.
Pytania i odpowiedzi dotyczące instalacji fotowoltaicznej do 50 kW
Czy zawsze potrzebuję pozwolenia na budowę dla instalacji fotowoltaicznej do 50 kW?
Nie, zgodnie z art. 29 ust. 4 pkt. 3c Prawa budowlanego, instalacje o mocy do 50 kW zazwyczaj nie wymagają pozwolenia ani zgłoszenia organom administracji architektoniczno-budowlanej, chyba że są montowane na budynku powyżej 3m wysokości od dachu lub na obszarze wpisanym do rejestru zabytków.
Kiedy muszę uzgodnić projekt instalacji fotowoltaicznej z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych?
Obowiązek uzgodnienia z rzeczoznawcą ppoż. dotyczy instalacji o mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 6,5 kW. Ten wymóg stosuje się niezależnie od tego, czy instalacja jest na budynku czy na gruncie, a także dotyczy domów jednorodzinnych z instalacjami o mocy powyżej 6,5 kW.
Czy po zamontowaniu instalacji fotowoltaicznej powyżej 6,5 kW zawsze muszę ją zgłosić organom PSP?
Nie zawsze. Obowiązek zgłoszenia instalacji organom PSP, zgodnie z art. 56 ust. 1a Prawa budowlanego, dotyczy przypadków, gdy projekt budowlany obiektu, na którym znajduje się instalacja, wymagał uzgodnienia pod względem ochrony przeciwpożarowej, a obiekt nie jest objęty obowiązkiem uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Samo uzgodnienie projektu instalacji PV z rzeczoznawcą ppoż. (powyżej 6,5 kW) nie zawsze skutkuje obowiązkiem zgłoszenia do PSP, jeśli nie jest to związane z formalnym zawiadomieniem o zakończeniu budowy/przebudowy obiektu.
Co w przypadku, gdy instalacja fotowoltaiczna o mocy do 50 kW jest częścią większego obiektu, którego projekt wymagał uzgodnień ppoż.?
Jeśli instalacja PV jest częścią obiektu (lub samodzielnym projektem na gruncie, który jest częścią procesu budowlanego obiektu), a projekt budowlany tego obiektu wymagał uzgodnień ppoż., to po zakończeniu budowy obiektu należy zawiadomić organy PSP o zamiarze przystąpienia do jego użytkowania. W takim zawiadomieniu uwzględnia się również instalację fotowoltaiczną.
Czy domy jednorodzinne z instalacją powyżej 6,5 kW wymagają uzgodnienia projektu z rzeczoznawcą ppoż.?
Tak, domy jednorodzinne, podobnie jak inne obiekty, nie są zwolnione z obowiązku uzgodnienia projektu instalacji fotowoltaicznej o mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 6,5 kW z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych.